Pojedyncza łza spływała po moim policzku , szybkim gestem ręki wytarłam ją. Nawet nie myślałam , że jedna osoba w mniej niż minutę może zepsuć całą moją chęć do przebywania na tej koloni. Aż nieprawdopodobne. Wstałam z łóżka i poszłam się ogarnąć. Uszykowałam sobie granatową bluzkę z białym napisem , krótkie dżinsowe spodenki , granatowe conversy oraz czarną torbę do której zapakowałam ręcznik i krem. Przebrałam się w naszykowane ubranie i byłam gotowa do wyjścia na plażę. Chwile później rozległ się gwizdek oznaczający zbiórkę naszej grupy na dole przy wejściu do ośrodka. Zeszłam na dół i stanęłam w wyznaczonym miejscu obok nielicznych osób mojej grupy. Za chwile dołączyły się do nas następne osoby , aż w końcu przyszli ci których znam. Opiekunka policzyła nas i zwartą grupą ruszyliśmy w kierunku plaży. Założyłam słuchawki na uszy i utonęłam w melodii swoich ulubionych piosenek. Całą drogę przeszłam w milczeniu pomimo to ,że otaczali mnie ludzie którzy cały czas wymieniali zdania i dzielili się swoimi strategiami i poglądami. Opowiadali jak będą spełniać wakacje, co planują zrobić. Opowiadali o swoich miłościach , o tym jak bardzo za nimi tęsknią. W tej chwili uświadomiłam sobie ,że jestem sama. Codziennie rozmawiam z otaczającymi mnie przyjaciółmi , mam rodzinę , ale czuję się samotna. Dlaczego ? Może tak jak wszyscy potrzebuję miłości , potrzebuje by ktoś mnie przytulił ,szepnął do mnie słodkie słowo , pocałował , obdarzył uczuciem...Każdy tego potrzebuje , ale przecież na wszystko kiedyś nadejdzie czas. Jak nie spotkam miłości teraz , to spotkam za parę lat. Na razie mam jeszcze dużo czasu.
Z rozmyśleń wyrwał mnie głos śmiejących się i bawiących się piłką dzieci. Wyjęłam słuchawki z uszu i rozłożyłam starannie swój ręcznik na rozgrzanym od słońca piasku. Obok mnie swój ręcznik położyła Weronika , obok Weroniki Julka , a obok Juki oczywiście Dawid. Nie byłam zbyt uradowana z tego faktu ,ale jakoś muszę się nauczyć ,że on i ja nigdy nie będziemy razem. Może i trudne twierdzenie , ale pociesza mnie fakt ,że przecież znam go zaledwie jeden dzień i nie miałam jeszcze jako takiej okazji , żeby bliżej go poznać i na prawdę się zakochać. To na pewno tylko zauroczenie , z biegiem czasu mi przejdzie.
- Paula posmarujesz mi plecy ? - pyta nagle Weronika. Kiwam twierdząco głową i biorę od niej krem. Delikatnie smaruję plecy przyjaciółce , a po skończeniu " swojego zadania " siadam na ręcznik i wpatruję się jak fale obijają się o brzeg morza. Wyjęłam z torebki lustrzankę i zrobiłam kilka zdjęć morza.
- Śpiewasz ,grasz i zajmujesz się fotografią ? -pyta Dawid przybliżając się do mojego ręcznika. Nie zorientowałam się , że dziewczyny poszły sprawdzić temperaturę wody. Niechętnie spojrzałam na chłopaka.
- Jak widać mam wszechstronne zainteresowania - odpowiedziałam chłodno i schowałam aparat. Wstałam z ręcznika i dołączyłam do dziewczyn zostawiając chłopaka samego.
Spacerowałam po brzegu morza , rozkoszując się napływającą co chwile wodą. Odrzuciłam od siebie wszystkie negatywne myśli i postanowiłam , że będę cieszyć się z tego co mam. Nagle poczułam na swojej koszulce coś mokrego ,zaraz potem zostałam wrzucona do morza. Wynurzyłam się i spojrzałam na roześmianą twarz Fabiana.
- Zapłacisz mi za to ! - wykrzyczałam w jego stronę i zaczęłam go gonić po całej plaży. Byłam już cała opatulona pokrywą piasku ,jednak nie poddawałam się i dalej podążałam za chłopakiem. W końcu go dopadłam , również zaciągnęłam do wody po czym dałam mu do zrozumienia co oznacza prawdziwa kąpiel w morzu. Na koniec obsypałam mokrego chłopaka piaskiem i byliśmy kwita. Usiedliśmy razem na moim ręczniku i nie mówiąc ani słowa zaczęliśmy się śmiać. Śmiech był nieopamiętany , nie mogłam przestać. Tak na prawdę nie wiedziałam z czego się śmieje i przypuszczam ,że Fabian też nie miał pojęcia z czego się zaciesza. Zdziwieni przyjaciele patrzyli na nas jak na ludzi u których niedawno wykryto ADHD . Ich miny jeszcze bardziej nas rozśmieszyły i po paru sekundach już zwijaliśmy się ze śmiechu.
Narastający śmiech z czasem zmniejszał się i kiedy wyglądaliśmy już na ludzi w granicach przyzwoitości zaczęliśmy najzwyczajniej w świecie się opalać. Niestety słodka chwila relaksu wcale nie trwała długo. Chłopakom zaczęło coś odbijać i już po chwili wszystkie dziewczyny z naszej grupy wylądowały w morzu. Nawet pani opiekunka dała się zaciągnąć , czego nie spodziewaliśmy się po tak wyrozumiałej i przestrzegającej zasad osobie. Zaczęła się prawdziwa bitwa na wodę. Przez co zbliżyłam się bardziej do grupy otaczających mnie osób. Prawie każdego już znałam z imienia, poszczególne osoby znały również mnie.
Koniec naszej wspólnej zabawy. Mamy dokładnie trzydzieści minut by dojść do stołówki , gdzie za te pare minut będzie podany obiad. W pośpiechu zbieramy wszystkie swoje rzeczy i szybkim krokiem wychodzimy z plaży.
- Ej czy któraś z dziewczyn zgubiła biały sweter ? - mówi jakiś chłopak z tyłu. Odwracam się i widzę,że w ręku trzyma mój sweter którego z pewnością nie zdążyłam spakować do torebki.
- To mój - odpowiadam cicho i idę w kierunku chłopaka - Dziękuję Ci -mówię już trochę głośniej i odbieram od niego moją zgubę.
- Nie ma za co. Jestem Alan - mówi chłopak i wyciąga rękę w moim kierunku. Chwytam ją z uśmiechem i również się przedstawiam.
- Miło mi . Ja Paulina - odpowiadam i odchodzę w stronę przyjaciół.
- Ehemm...odnaleziony sweterek, takie poznawanie się. Może coś z tego wyjdzie - mówi mój braciszek szyderczo się uśmiechając. Mierze go wzrokiem i przesyłam ostrzegawcze spojrzenie.
- Zauważył sweter więc go podniósł. Jak widać istnieją jeszcze dżentelmeni - mówię i w tym momencie przenoszę spojrzenie na Dawida. Mijając go podążam jeszcze szybciej za swoją grupą.
Po kilkunastu minutach znajdujemy się już pod stołówką. Zdążyliśmy na obiad w ostatniej chwili. Wzięłam do ręki niebieską tackę i przesuwałam ją dostając kolejne porcje jedzenia. Na koniec wzięłam sztuczce i kubek po czym poszłam usiąść do stolika. Chwile później dołączyli do mnie przyjaciele , wymieniliśmy między sobą słowo "smacznego" i zabraliśmy się do jedzenia.
Nie wiem co oni dali do tego jedzenia , ale przypuszczam że jest to zmielona karma dla psa lub kota , dyskretnie ukryta pod pokrywą sosu który jako jedyny mi smakował. Oddałam cały talerz jedzenia , nie miałam ochoty się tym otruć. Wyszłam ze stołówki i wziąwszy z mojego pokoju książkę udałam się na ławkę za ośrodkiem. Uwielbiałam czytać przygody nastolatek które mierzą się ze swoimi problemami , a czytanie na świeżym powietrzu wprawiało w jeszcze większy zapęd do czytania. Uważnie czytałam słowo po słowie , zdanie po zdaniu , kartkę po kartce. Z czytania wyrwały mnie kroki osoby. Dawid z założonym na głowę kapturem szybko zmierzał w kierunku ławki obok mnie , nawet mnie nie zauważając. Spojrzałam ukradkiem na chłopaka , wyglądał jakby właśnie dowiedział się czegoś najgorszego. Wolnym gestem zamknęłam książkę po czym ruszyłam w kierunku chłopaka.
Ten rozdział też bez akcji. Jak go napisałam na kartce wydawał się być bardziej ciekawy niżeli jak odbieram go teraz. Jednak zdaję się tylko na wasze zdanie o nim , podobał się wam chociaż troszkę ?
Widać po zakończeniu ,że dopiero w trzecim będzie się coś działo , więc postaram się tą historię bardziej urozmaicić. Na koniec mojego jakże długiego wypowiedzenia chciałabym was zaprosić na mojego drugiego bloga :
http://tajemiczy.blogspot.com/
Widać po zakończeniu ,że dopiero w trzecim będzie się coś działo , więc postaram się tą historię bardziej urozmaicić. Na koniec mojego jakże długiego wypowiedzenia chciałabym was zaprosić na mojego drugiego bloga :
http://tajemiczy.blogspot.com/
Jest w nim opisana historia pewnej dziewczyny która zmaga się z problemami i swoim przeznaczeniem które odkryła dopiero po śmierci swojej matki. Przeżywa dużo historii oraz przykrych i radosnych wydarzeń. Serdecznie zapraszam i mam nadzieje że pod tym rozdziałem również pojawią się jakiekolwiek komentarze.
mi pasują takie rozdziały ;) Nie był nudny. To, że nie działa się żadna akcja, nie oznacza, że niebył on ciekawy :> Do akcji wkroczył Fabian :) Fajny z niego chłopak , mogłabyś wstawić zdjęcie Alana, jeśli oczywiście będzie on miał wpływ na dalsze wudarzenia... Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
OdpowiedzUsuńhttp://beginning-of-the-endd.blogspot.com/
Co ty wgl mówisz ? Rozdział jest zajebisty. Ty mówisz ,że nie ma akcji ? Przecież w życie Pauliny włączyli się Alan i Fabian. A właśnie ,jeśli byś mogła dodać zdjęcie Alana to byłabym wdzięczna. Ciekawi mnie jak wygląda ten znalazca białego sweterka.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny :)
Zgadzam się ze dziewczynami nade mną. Nie potrzebna jest akcja do tego ,żeby rozdział wyszedł dobrze. Ty napisałaś swój najlepiej jak umiałaś przez co jest on zajebisty ,fenomenalny, genialny. Jeśli to nie problem to również prosiłabym o zdjęcie Alana , jeśli pozostanie on w opowiadaniu na dłuższą metę. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział i weny życzę :D
OdpowiedzUsuńzdjęcie Alana nie byłoby złym pomysłem ; d
OdpowiedzUsuńa rozdział wyszedł bardzo fajny... niby nic się aż tak nie działo, ale czytało się go przyjemnie. nawet bardzo.
czekam na następny ; )
http://buubsonlove.blogspot.com/
Dziękuję Wam ! Zdjęcie Alana ? No dobrze ,wedle waszego życzenia. Pojawiło się już ono pod zdjęciem Fabiana z nagłówkiem " Nowa Postać !! " - na pewno je znajdziecie.
UsuńJeszcze raz bardzo wam dziękuję ! :D
owszem rozdział bez jakieś wielkiej akcji, ale nie zawsze takie są. Ogółem bardzo fajny i wciągający. Przyjemnie mi się czytało. czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńOj tam, dopiero 2 rozdział, a ' książki ' rozkręcają się dopiero w środku ^^ Ale ogólnie mi się b. podoba ♥ Będę tu częściej zaglądać : D
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie się czyta, ogólnie dobry ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno tu jeszcze wpadnę.
Jeśli znajdziesz chwilę to zajrzyj do mnie:
marsz-mendelsona.blogspot.com/
Co z tego, że nie ma wielkiej akcji ? Jest wprowadzenie. Na początku tak zawsze jest, musi się rozkręcić :) Razem z koleżankami stwierdziłyśmy, że piszesz genialnie. Masz talent :) Podoba nam się ten blog. Pomysł też bardzo ciekawy i wciągający. Dodałyśmy już do obserwatorów teraz czekamy na nn :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas. To jest nasz pierwszy blog więc liczymy na szczere opinie :
http://loveismagiccc.blogspot.com/
Hahaha, zmielona karma dla psa lub kota :D Super blog, czekam na nn i zapraszam do mnie na http://www.one-direction-and-ammie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRozdział jest jak zwykle wspaniały! A o tej akcji to ty się nie martw ja i tak czy siak będę czytać tego bloga ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział;)
Zapraszam wszystkich do mnie:http://isthereonlyonedirection.blogspot.co.uk/
http://mysecretsaresecret.blogspot.co.uk/
Zawsze jak się przepisze z kartki na komputer to wydaje się beznadziejne, ale twój rozdział jest super ! ;3 Uwielbiam długie rozdziały :3
OdpowiedzUsuń+zapraszam do siebie na rozdział 11 :3
Dziewczyno jak Ty zarąbiście piszesz ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię za to :P
Rozdział super ;)
Czekam już na następny ;))
Pozdrawiam,
M.
U mnie nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
marsz-mendelsona.blogspot.com/
świetna jesteś! ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam również tu:
http://endless-world-of-emotions.blogspot.com/
świetny blog;d uzupełniłam braki i teraz zamierzam go regularnie czytac;d mam nadzieję, że w trzecim wydarzy się coś ciekawego^^
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych;)
http://urealizbe.blogspot.com/
ten rozdział jest naprawdę ciekawy. muszę się dowiedzieć, o co chodzi z Dawidem i co wyniknie z poznania z Alanem. nie bierz tego do siebie, ale dodam, że jak dla mnie oczywiście, to te nastolatki za szybko zakochują się w tych chłopakach, hehe :D ale historia jest fajna i bardzo mi się podoba. idę czytać dalej :*
OdpowiedzUsuń